O podróży do Cherbourga, statku “Wirginia”, higienie i kapitanie Maciejewiczu

Cherbourg, 10 maja 1924,
Kochana Mamo!
Od dawna już czekam na list od Mamy, ale wciąż doczekać się nie mogę. (…) Podroż do Cherbourga była dość ciekawa wyjąwszy oczywiście przejazd „Wirginią” od Gdyni do Dunkierki. Niech Mamusia sobie wyobrazi w międzypokładziu łóżka ustawione w trzy piętra tak nisko jedno nad drugim, że gdy na wyższe piętro ktoś się położy to wskutek wyciągania się hamaka spoczywa właściwie na swym bliźnim z I pietra lub też z parteru. (…) Talerze nigdy nie były myte tylko opłuknięte, tak że przed obiadem można było sądzić z resztek pozostałych na talerzu co było na obiad (…) Te dwie doby podroży sporo mnie kosztowały, gdyż nam prócz bochenka chleba i kawałka kiełbasy surowej i w dodatku słonej jak pies, nic nie wyfasowali. (…) Najczęściej, bo przez cały prawie ten tydzień, pracuję na solingu, położonym o 46 metrów nad pokładem. (…) Mamy tu takiego drugiego kapitana Maciejewicza, który przez nas jest pospolicie zwany “Macają” (…) Dziś trzech jegomości dostało karne roboty. (…) Ps. Ukłony Bankowcom, Jagusi i Pelci. Pannie Waci szczególne ukłony. Niech się raz ucieszy! Co tam!

Scenariusz i reżyseria: Zacharjasz Muszyński, Małgorzata Karolina Piekarska
Montaż i opracowanie muzyczne: Małgorzata Karolina Piekarska
Czytał: Maciej Szymczak

W filmie wykorzystano fragmenty filmu z 1926 roku pt. “Zew morza” w reżyserii Henryka Szaro. To jedyny film, w jakim “zagrał” statek szkolny “Lwów”, na którym pływał autor listów. Materiał został udostępniony dzięki Filmotece Narodowej – Instytutowi Audiowizualnemu (FINA). 

 Film „Zew morza” w całości można obejrzeć w serwisie Ninateka: 
https://ninateka.pl/film/zew-morza-henryk-szaro