Zbigniew Piekarski (1905-1924) jest autorem kilkudziesięciu listów ze Szkoły Morskiej w Tczewie, choć cała historia zaczyna się chwilę wcześniej, gdy bohater szykował się do egzaminów wstępnych do szkoły…
Listy pisał osobno do matki, a osobno do ojca. Wszystko dlatego, że choć rodzina Piekarskich pochodziła z Warszawy, to po powrocie do Polski z Kaukazu nie mieli w Warszawie gdzie mieszkać, a i z pracą było krucho. Inflacja galopowała wtedy w takim tempie, że trudno było ojcu Zbigniewa – Ludwikowi Piekarskiemu – utrzymać całą rodzinę. Z tego względu Ludwik pracował w Warszawie, gdzie mieszkał z najstarszym synem – Bronisławem Piekarskim, zaś jego żona – Zofia z Ruszczykowskich – znalazła zatrudnienie w banku w Częstochowie. Tam też mieszkał Zbigniew nim został uczniem „Kolebki nawigatorów”.
Średni brat z rodziny Piekarskich – Czesław (1902-1961) – był w tym czasie uczniem Szkoły Morskiej w Tczewie i po ukończeniu pierwszego roku popłynął w słynny rejs statkiem szkolnym „Lwów” do Rio de Janeiro.
Dla obu braci Piekarskich Szkoła Morska w Tczewie była pierwszą, w której językiem wykładowym był język polski. Wcześniej obaj uczyli się w szkołach rosyjskojęzycznych. Stąd liczne w listach Zbigniewa błędy ortograficzne.
O czym pisał Zbigniew? Pierwszy list już wkrótce.
Na razie nasz autorski duet (Zacharjasz Muszyński – Małgorzata Karolina Piekarska) odwiedził Tczew. W pracy nad projektem pomagało I Liceum im. Marii Skłodowskiej-Curie w Tczewie. Szkoła mieści się w murach dawnej Szkoły Morskiej. Pozwolono nam wejść na teren budynku, choć znalezienie śladów dawnych czasów po prawie stu latach jest niezwykle trudne.