Ta rzecz wydarzyła się prawie sto lat temu, gdy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w mieście Tczew utworzono pierwszą polską Szkołę Morską, która do historii przeszła jako kolebka nawigatorów. Jej powołanie nastąpiło 17 czerwca 1920 roku. A pierwsi słuchacze przekroczyli jej progi 8 grudnia. Było ich 58. W 1923 roku wśród uczniów znalazł się niespełna dziewiętnastoletni Zbigniew Piekarski (1905-1924). Przez najbliższe tygodnie będę tu opowiadał o szkole, o nim, o jego rodzinie. Wszystko jego słowami, chociaż innym głosem (prawnuka jego rodzonego brata).

O Szkole Morskiej w Tczewie napisano już tomy. Za jej piewcę uchodzi Karol Olgierd Borchardt – marynarz i pisarz, którego książki „Znaczy kapitan”, Szaman morski” oraz „Krążownik spod Somosierry” i inne weszły na stałe do polskiej literatury. Ta historia to coś dla miłośników twórczości Borchardta, a także dla miłośników historii w ogóle, w szczególności zaś dziejów dwudziestolecia międzywojennego.